niedziela, 27 lipca 2014

Moje pierwsze wspomnienia.

Moje najwcześniejsze wspomnienie trudno jest mi zidentyfikować. Być może jest to wspomnienie o tym, jak moja mama tuż po kąpieli mojej siostry, młodszej o 4 lata, kładła mi ją do łóżka jeszcze zawiniętą w ręcznik. Ten ręcznik zresztą mam do dziś. Być może moim najwcześniejszym wspomnieniem jest wizyta z mamą i tatą w pizzy hut. Dokładnie jakimś cudem pamiętam, gdzie lokal się znajdywał, jak i również to, że bawiłam się na żółtej bujawce. Musiało to być przed narodzinami siostry. Wątpię, aby rodzice po jej urodzeniu chodzili gdzieś razem, i na dodatek zabierali mnie. Mam jeszcze jedno, ale nie wiem czy to bardziej wspomnienie czy obraz z filmu, jakie nagrywał mój ojciec. W nim, jako mała dziewczynka postanowiłam podlać kwiaty w salonie, ale prócz kwiatów podlałam także mojego tatę.
Kiedy miałam niecałe 4 lata urodziła mi się jedyna rodzona siostra. Wydaje mi się, że byłam zbyt mała by pamiętać jej narodziny, choć z jakiegoś powodu pamiętam wizytę w pizzerii która odbyła się prawdopodobnie przed jej narodzeniem. Dobrym założeniem byłoby to, że tamto rodzinne wyjście było w jakimś sensie ważne, i dlatego utkwiło to w mej pamięci. Może było to ostatnie wspólne spotkanie moich rodziców przed ostatecznym rozstaniem? A może w tej pizzerii tego akurat dnia wszyscy przestali udawać, że wszystko jest w porządku? Tak czy inaczej- nigdy się tego nie dowiem, bowiem moja mama tego zupełnie nie pamięta. Czy jest szansa, że uroiłam sobie tamtą chwilę? Lub po prostu mam lepszą pamięć od mojej mamy.
W przeciwieństwie do tamtego, moje wspomnienie z siostrą po kąpieli jest w mojej głowie bardzo żywe. Pamiętam różne szczegóły, jak kolor wersalki na której spała moja mama (był to kolor butelkowej zieleni), kolor wanienki (taki jakby różowy), oczywiście ręcznik (pomarańczowo-biały). Jej cienkie jeszcze wtedy włoski i małe paluszki. Dziś ma tyle lat, ile miałam ja w momencie wyprowadzki. Nie mogę w to uwierzyć. Jakiś czas temu myśląc właśnie o tym wspomnieniu, spytałam moją mamę czy pamięta, jak zareagowałam na wieść o rodzeństwie, oraz jak wyglądał pierwszy kontakt z nową siostrą. Nie pamięta.
Jeżeli chodzi o podlewanie taty, wydaje mi się że mogłam to zobaczyć na taśmie video, a nie pamiętać tego naprawdę. Tata miał wówczas takie duże, modne wtedy okulary i wąsy. Ze spotkań tatą pamiętam trzaskanie drzwiami, tatę przy komputerze i czasem „jeżdżenie na zwiady”- tak mówił, gdy pytałam o cel podróży samochodem. Wtedy nie rozumiałam, co to słowo znaczy. Pamiętam w zasadzie nie wiele. Gdzie się ukryłeś wśród butelek Tatusiu? Chowałeś się zapewne do tych najmniejszych, a ja nie wiedziałam gdzie Cię szukać. Byłam zbyt mała Tato.


            

1 komentarz: